-Ale posłuchaj. Zobacz jaka to dla ciebie ogromna szansa! -powiedziałam.
-Rozumiem to, ale zapomniałaś już, że jesteś w niebezpieczeństwie? Że śledzi ciebie jakiś facet? Że wszyscy będą zagrożeni?
-Jeju Justin... Zapomnij o Johnie. Wyobraź to sobie... Wyjazdy w trasy koncertowe, tłumy fanów, dziewczyny płaczące, że ich marzenie się spełniło, masa ludzi kochających cię... To uczucie kiedy wychodzisz na scenę i widzisz te wszystkie uśmiechnięte twarze... Chcesz, żeby to cię ominęło?
-Skąd ty tyle o tym wiesz?
-Um.... Nie ważne.
-No powiedz. -popatrzył na mnie z zaciekawieniem.
-Gdy miałam 16 lat próbowałam sił w muzyce. Scooter mnie odnalazł ale, że nie było wystarczająco wiele fanów oraz mały budżet rok później musiałam zrezygnować... Dlatego chcę by ci się udało.
-Pokażesz mi filmiki na YouTube? -przytaknęłam głową i poszłam po laptop. Weszłam na wymienioną już stronę i wpisałam "Alex-The Power Of Love"*. Kliknęłam link i włączyłam piosenkę. Gdy ją odsłuchiwaliśmy popłakałam się. Przypomniałam sobie te uśmiechnięte twarze. Te drobne 5 tysięcy na moim koncercie. Mimo, że nie było ich tak dużo to i tak czułam się wyjątkowa. Justin zobaczył, że płaczę i przytulił mnie.
-Byłaś doskonała. Jak to mogło ci się nie udać? Kochanie... Jeśli mi się uda to musisz zaśpiewać ze mną. -przytaknęłam głową i zobaczyłam, że Justin klika na piosenkę "Please don't say you love me"** Zaczęłam cicho podśpiewywać tą piosenkę. Te wspomnienia... były piękne. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek była 5.58pm. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. W tle ciągle leciały moje piosenki.
-No hej Alex! -przywitał się ze mną Scooter i mnie przytulił.
-Hej kochany. Jak podróż?
-Udana. -nagle nastała cisza. -Czy ja słyszę twoje piosenki?
-Um... Tak. Justin chciał je usłyszeć. -uśmiechnęłam się i zaprowadziłam go do salonu.
-Siema. Ty musisz być Justin. -wyciągnął rękę.
-Hej. Tak to ja. -uścisnął dłoń Scootera.
-No to co? Mogę usłyszeć twój głos? Sory, że tak od razu ale mam tylko godzinkę.
-Umm... Jasne. Co chcesz usłyszeć?
-Znasz piosenkę "Trust Issues" Drake'a?
-Jasne. -powiedział i zaczął śpiewać- *http://www.youtube.com/watch?v=CBWqnB5tyak* -po zaśpiewaniu słodko się uśmiechnął po czym zapytał. -I jak?
-Kurcze chłopie! Ty masz ogromny talent! Musimy jak najszybciej coś z tym zrobić! Ile masz lat? 19 tak? -JB przytaknął -No to wprost idealnie. Nie jesteś za młody dla starszych nastolatków ale też nie za stary dla tych młodszych. Słuchaj, tutaj masz moją wizytówkę jasne? -wyciągnął ją z kieszeni- Zapisz sobie mój numer bo będę do ciebie dzwonił. Zrobisz ogromną karierę.
-Ale... -chłopak zaczął. -Jest jedna sprawa. -Scooter spojrzał na niego pytająco. -Jeśli mi się uda, Alex jeździ ze mną wszędzie, okej?
-Stoi. A właśnie -spojrzał na laptop a potem na mnie- Co?! Aż 10 milionów wyświetleń? -spojrzałam na niego pytająco po czym na laptop. To była prawda... -Słuchaj skoro aż tyle osób to odsłuchało to może chesz wrócić do kariery?
-Nie.
-Nie!? -powiedzieli oboje.
-Nie. -powtórzyłam.
-Ale dlaczego? Kochanie to twoja szansa. -powiedział Justin.
-Nie. Nie chcę znów tego przeżywać. Ważne byś ty był szczęśliwy, okej? -uśmiechnęłam się a mój telefon zawibrował.
Od: Nieznany
Tekst: Sialala! Sialala! Każdy jakąś szansę ma! No dawaj... Zaśpiewaj coś... Wyobraź sobie te tłumy na twoim koncercie i spotkania z fanami i... ze mną. ;]
Wszyscy to zlekceważyli więc byłam jedyną osobą trzeźwo myślącą.
-No dobra ja już muszę się zbierać. Jest już 6.40pm. a ja zaraz mam samolot na Helsinki. Jak coś uda mi się załatwić to do was zadzwonię. A ty...-spojrzał na mnie- zastanów się jeszcze. -puścił do mnie oczko. -To narazie! -powiedział zamykając za sobą drzwi.
-Nie chcę o tym gadać. -powiedziałam, podałam telefon z sms'em dla Justina i usiadłam na kanapę. -W stosunku do mnie to jest zły pomysł ale dla ciebie doskonały. Proszę cię. Zgódź się na to. Scooter to fajny facet i na pewno ci pomoże w....
-Kurcze czemu mi tego nie pokazałaś?
-Oj ogarnij się, co? Toż ciągle coś dostaję a przy Scoocie nie mogłam.
-Może po prostu zrezygnuję, Alex? To jest naprawdę zły pomysł.
-Nie Justin. Mi się nie udało ale tobie na pewno tak. Chociaż spróbuj. Proszę.
-Okej ale jest pare warunków.
-Dawaj.
-Pierwszy: Jeździsz ze mną na każdy koncert. Drugi: Nie robisz mi awantur bo jesteś zazdrosna o fanki. Trzy: Nie wkurzasz się, że latają za nami tłumy. Cztery: Gdy widzimy paparazzi zachowujemy się normalnie. Pięć: Jeździsz ze mną na każde gale i wszelkie czerwone dywany.
-Umm....
-Jeśli zrezygnujesz choć z jednej opcji to ja w to nie wchodzę.
-Zgoda ale ja też mam parę warunków.
-Jakich?
-Pierwszy: Nie gwiazdorzysz. Drugi: Nie imprezujesz jak oszalały. Trzeci: Nie wstydzisz się uczuć do mnie. Cztery: Nie zdradzasz mnie. Pięć: Jeśli będzie jakaś plotka, zdjęcie czy coś gdzie będzie powiedziane, że mnie zdradzasz, będziesz musiał mi tu wytłumaczyć i dać argumenty, że to nie prawda. Stoi?
-Uu... Ostro. Stoi. Ale ty też jak zobaczysz jakieś załóżmy Austina Mahone nie zdradzasz mnie.
-Haha! Okej. Kurcze to wygląda jakbyśmy się rozstawali no wesz, że ja w domu a ty w trasie a praktycznie ciągle będziemy razem. -uśmiechnęlam się. Rozmawialiśmy tak do 11pm. aż położyliśmy się w łóżku a Justin poprosił mnie bym zaśpiewała. Postanowiłam zaśpiewać moją piosenkę "Star Again"*** Gdy Justin zasnął, poszłam sprawdzić czy dzieciaki jeszcze śpią po czym wróciłam i wtuliłam się w niego. Zasnęłam z uśmiechem na twarzy.
*JUSTIN'S POV*
-Justin! Justin! Justin! Justin! -zaczyna lecieć muzyka. -Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! -fani piszczą. Nagle wyłaniam się spod sceny. Stoję tyłem do nich, a za mną jest wielka chmura dymu. Fani krzyczą co raz głośniej.
-Nigdy nie pomyślałem, że kiedyś będę tutaj, z wami, na tej scenie i że wgl zacznę śpiewać. Kochani to, że tu jestem zawdzięczam tej jedynej... Mojej Alex. -Gdy był już ten moment zacząłem śpiewać. - We're under pressure,
seven billion people in the world trying to fit in.
Keep it together,
smile on your face even though your heart is frowning
But hey now, you know girl,
We both know it's a cruel world
But I will take my chances
Podczas piosenki robiłem bardzo fajne układy taneczne. I szczerze? Wcale sie nie zmęczyłem. Po skończonym koncercie postanowiłem zrobić "Pytaj o co chcesz".
-Pokażesz nam swoją dziewczynę? Bo wiesz... Zdjęcia mogą kłamać, że jest taka piękna. -powiedziała jedna z fanek.
-Zdjęcia nie kłamią. -powiedziałem i poszedłem za scenę po dziewczynę. Miała na sobie słodką niebieską sukienkę bez rmiączek i wysokie szpilki. Pomogłem jej wejść na scenę. -A więc to ona. I co? Media kłamią?
-Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! -zaczęli krzyczeć z satysfakcją. Nagle coś poleciało w naszą stronę. Alex zabrała mi mikrofon i podniosła to co spadło przed jej stopami.
-Bardzo dziękuję za misia. "Gdyby Justin nie był z tobą-ja bym był." Haha, to słodkie. Naprawdę dziękuję. -spojrzała w stronę skąd leciała maskotka.
John.
Obudziłem się cały spocony. Mimo, że sen był naprawdę fajny to końcówka była masakryczna. Spojrzałem na zegarek. Była 9.45am. Wstałem i poszedłem do pokoju obok. Jaxon i Jazmyn nie spali. Bawili się i śmiali.
_________________________________________________________
Piosenki:
* http://www.youtube.com/watch?v=zNpeK7sDLzE
** http://www.youtube.com/watch?list=RD02zNpeK7sDLzE&v=PxNYvk_0Onw
*** http://www.youtube.com/watch?v=79f4mzSFvF0
BARDZO PRZEPRASZAM, ŻE W TAMTYM TYGODNIU NIE BYŁO ROZDZIAŁU ALE NIE DAŁAM RADY! WCZORAJ MIAŁ BYĆ ALE URODZIŁO MI (MOJEMU PSU) 5 SZCZENIACZKÓW I MAM RĘCE PEŁNE ROBOTY.
MAM NADZIEJĘ, ŻE ROZDZIAŁ SIĘ PODOBAM.
DZIĘKUJĘ ZA MIŁE SŁOWA, KTÓRE PISZECIE.
KOCHAM WAS!
Piosenki:
* http://www.youtube.com/watch?v=zNpeK7sDLzE
** http://www.youtube.com/watch?list=RD02zNpeK7sDLzE&v=PxNYvk_0Onw
*** http://www.youtube.com/watch?v=79f4mzSFvF0
BARDZO PRZEPRASZAM, ŻE W TAMTYM TYGODNIU NIE BYŁO ROZDZIAŁU ALE NIE DAŁAM RADY! WCZORAJ MIAŁ BYĆ ALE URODZIŁO MI (MOJEMU PSU) 5 SZCZENIACZKÓW I MAM RĘCE PEŁNE ROBOTY.
MAM NADZIEJĘ, ŻE ROZDZIAŁ SIĘ PODOBAM.
DZIĘKUJĘ ZA MIŁE SŁOWA, KTÓRE PISZECIE.
KOCHAM WAS!
WSZELKIE KOPIOWANIE TREŚCI ZABRONIONE! WSZYSTKO BĘDZIE ZGŁASZANE DO ADMINISTRACJI!
@Belieber__AS
kochaaaaam cie
OdpowiedzUsuńJa ciebie też <3
Usuń