-A co wy już nie śpicie? -uśmiechnąłem się.
-Jazzy mnie obudziła bo chciała się pobawić i jakoś tak.... -powiedział chłopiec.
-Okej, to jak skończycie to zejdźcie na dół. Zrobię wasze ulubione naleśniki. -dzieciaki spojrzały na mnie z ciekawością. -Tak. W waszych ulubionych kształtach. -zaśmiałem się.
-JEEEEEEEEEEEEEEJJJJ! -krzyknęli zgodnie po czym wyszedłem z pokoju i kątem oka zobaczyłem, że Alex już nie śpi. Patrzyła na telefon. Jeżeli to będzie John to chyba urwę mu łeb.
-Co tam? -zapytałem.
-Nic... Mama do mnie napisała, że zerwała z Johnem a dziecko będzie pomagać wychowywać jej Pattie. Chciałabym być teraz przy niej... Potrzebuje mnie.
-Kochanie, pojedziemy tam dzisiaj okej? Zostawimy u mojej mamy Jaxa i Jazzy potem wrócimy do domu i odpoczniemy. Co myślisz?
-To by było cudowne... -zadzwonił jej telefon. -To Scooter. -odebrała. -Halo?..... Tak, tak stoi obok mnie. ..... Co?......Już go daję. -podała mi telefon.
-Tak?
-Hej Justin. Słuchaj, nie miej żadnych planów na jutro. Jedziemy do studia i zaczynamy nagrywanie. Postraj się napisać dziś jakąś piosenkę no wiesz.... jeśli masz jakąś wenę czy coś... Bo słuchaj, fajnie by było gdybyś zaśpiewał im coś swojego.
-Na przykład?
-Hmmm.... No nie wiem. Może o dziewczynie? Np. o Alex? No nie wiem wymyśl coś. Alex ci pomoże. Ona pisze bardzo dobre teksty.
-Oooo.... No to okej. A jutro o której?
-Przyjadę po was o 3.00pm.
-Okej. Do zobaczenia. -i się rozłączyłem. Spojrzałem na Alex a ona patrzyła na mnie wzrokiem mówiącym "powiedz mi". -Jutro o 3.00pm. jedziemy do studia. Muszę napisać jakąś piosenkę. Podobno piszesz bardzo dobre teksty...
-Oj tam, oj tam. Nie słuchaj go.
-Pomożesz mi?
-Jasne. -zaśmiała się. Zeszliśmy na dół a moje rodzeństwo już siedziało przy stole, z rozstawionymi talerzami, sztućcami i szklankami.
-Głodni widzę? -powiedziałem czochrając ich głowy. Alex wyjęła z lodówki sok truskawkowy i rozlała do szklanek a ja zabrałem się za naleśniki. Gdy zacząłem je smażyć, musiałem zrobić dokładny kształt tego co chciało rodzeństwo. Jaxon zawsze chciał dinozaura, a Jazzy księżniczkę. Było to trudne ale jakoś daliśmy radę. Gdy podałem je do stołu Każdy był zadowolony. Alex dostała serce a ja zrobiłem sobie.... nie śmiejcie się tylko! ...... samochód. Gdy zjedliśmy Alex poszła z dzieciakami spakować ich rzeczy a ja poszedłem przyszykować samochód. Wszedłem do ogromnego garażu i podszedłem do mojego czarnego Range Rovera. Był duży i bardzo wygodny a droga była długa więc nikt nie będzie mi narzekał.
*Podczas jazdy*
Jaxon i Jazzy zasnęli a ja postanowiłem zabrać się za pisanie piosenki. Poprosiłem Alex by wyjęła zeszyt i długopis i zaczęła notować.
-Może coś o jednej samotnej dziewczynie? Co potem będzie ze mną i już nie będzie samotna?
-To dobry pomysł. I może damy tytuł "One Less Lonely Girl"?
-Ty! To świetny tytuł! -nagle wpadłem na pomysł. Zacząłem nucić. -There's gonna be one less lonely girl. One less lonely girl. There's gonna be one less lonely girl. One less lonely gir
-Ej to jest bardzo dobre! Czekaj, zapodawaj coś a ja to nagram. -wyjęła telefon a ja zacząłem śpiewać.
- How many I told you's
And start overs and shouldersHave you cried on before
How many promises be honest girl
How many tears you let hit the floor
How many bags you packed
Just to take 'em back, tell me that
How many either or's
But no more,
If you let me inside of your world
There'd be one less lonely girl
Zawahałem się po czym kontynuowałem
- Oh no
I saw so many pretty facesBefore I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces like I need you
And when your mine in this world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
Alex zaczęła tumać nogą nadając rytm.
Christmas wasn't merry, 14th of February
Not one of them spent with you
How many dinner dates, set dinner plates
And he didn't even touch his food
How many torn photographs saw you taping back
Tell me that you couldn't see an open door
But no more,
If you let me inside of your world
Not one of them spent with you
How many dinner dates, set dinner plates
And he didn't even touch his food
How many torn photographs saw you taping back
Tell me that you couldn't see an open door
But no more,
If you let me inside of your world
Oh no
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces like I need you
And when your mine in this world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces like I need you
And when your mine in this world
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
I'm gonna put you first
I'll show you what your worth
If you let me inside your world
There's gonna be one less lonely girl
I can fix up your broken heart
I can give you a brand new start
I can make you believe,
I just wanna set one girl free to fall
She's free to fall
With me
My hearts locked and nowhere to get the key
I'll take her and leave this world
With one less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
Yaaaah
I can give you a brand new start
I can make you believe,
I just wanna set one girl free to fall
She's free to fall
With me
My hearts locked and nowhere to get the key
I'll take her and leave this world
With one less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
Yaaaah
-Justin! To jest świetne! Masz. Posłuchaj. -Puściła nagranie. http://www.youtube.com/watch?v=67-j19Hu7_k Szczerze? To było naprawde dobre! Alex zapisywała słowa a ja próbowałem wymyślić melodię.
*W domu Pattie*
-Hej kochani! -przywitała nas moja mama. -Jak było? Dzieciaki mocno rozrabiały?
-Nie. -powiedziała z uśmiechem na twarzy moja dziewczyna. -Były bardzo grzeczne. Zostałyby u nas dłużej ale niestety plany nam nie pozwalają. -Swietnie. Dopieero co przyjechaliśmy a ona już chce im wszystko powiedzieć? Ochhh Alex... jęknąłem w duchu.
-Plany? -powiedziała jej mama.
-Tak, ale powiemy wam na spokojnie, okej? Mamo pomogę ci zrobić herbatę. -poszedłem do kuchni i wyjąłem szklanki. Alex i jej mama zostały w salonie.
-Co to za plany?
-Wszystkiego się dowiesz. Ty mi lepiej powiedz jak tam mama Alex? Bylo okej?
-Jasne! Ty nawiet nie zdajesz sobie sprawy jak nam się dobrze rozmawia!
-Zdaję sobie, bo zerwała z Johnem i chce u ciebie zostać. -uśmiechnąłem się.
-A no tak. Ale słuchaj.... fajnie jest mieć kogoś oprócz dzieci w tym domu. Już za pare miesięcy urodzi i szukamy ubranek dla dziecka. Jej.... Jak ja za tym tęskniłam. -powiedziała zalewając szklanki gorącą wodą.
-No to teraz będziesz miała okazje do powtórki. -wziąłem 2 szklanki i wyszedłem z kuchni. Mama zrobiła to samo.
*ALEX'S POV*
Tak dawno nie widziałam się z mamą.... Naprawdę jej potrzebowałam. Teraz, jak się spotkałyśmy muszę jej powiedzieć, że znów musimy się rozdzielić bo wyjeżdżam z Justinem... Jak ja jej to powiem?
Wszyscy usiedli wygodnie na kanapie i od razu zadano nam pytanie....
-Co to za plany?! -powiedziały nasze mamy na co my się zaśmialiśmy.
-Mamo.... -zaczęłam. -Pamiętasz jak próbowałam swoich sił w karierze muzycznej? -przytaknęła głową. -Nie wyszło mi. Usłyszałam jak Justin śpiewa i zaproponowałam, że zadzwonię do Scoota. Następnego dnia przyjechał i powiedział, że Jus ma ogromny talent. Jutro jedzie do studia nagraniowego ze swoją piosenką... -Pattie otworzyła usta by mi przerwać ale nie pozwoliłam jej. -Napisaliśmy ją jadąc tu do was. Jest naprawdę świetna.
-A możemy ją usłyszeć? -zapytała mama JB.
-Nie. -powiedział.- To ma być niespodzianka. I tak wiecie już za dużo. Jak wszystko będzie gotowe to przyjedziemy po was, okej? -przytaknęły.
-Ale Alex.... Ty znowu chcesz próbować w tym zawodzie? -zapytała moja mama.
-Ja nie.... Wtedy mi nie wyszło i to był jednoznaczny znak, że nie powinnam się tym zajmować. -powiedziałam.
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o przeróżnych tematach. Większość czasu zajęła rozmowa o karierze Justina, no ale cóż.... Z tego słyną mamy. Chcą wiedzieć wszystko. Dosłownie, wszystko.
Około godziny 8.00pm. wróciliśmy do domu. Była błoga cisza. Przyzwyczaiłam się do gwaru, który robili Jazzy i Jaxon ale niestety.... Nie ma ich z nami i nie wiadomo kiedy znów to się powtórzy. Usiedliśmy w salonie i włączyliśmy telewizję. Leciały wiadomości. Justin chciał przełączyć ale kazałam mu zostawić. Coś przykuło moją uwagę.
-Dokładnie godzinę temu złapano mężczyznę śledzącego pewną parę nastolatków. Jak się okazało, robił to on od dłuższego czasu. Zapytany przez policję po co to robił odpowiedział bez wahania "Ta dziewczyna będzie moja. Jeśli nie teraz to za jakiś czas. Wszystko się okaże jak mnie wypuścicie.". Zapytaliśmy głównego komendanta policji w Stratford o całe to zamieszanie. "Pan John B. będzie przesiadywał w areszcie do czasu gdy dowiemy się kim jest prześladowana para.." Zapytaliśmy o to, jak policja dowiedziała się o mężczyźnie. "Pewna kobieta zadzwoniła i poinformowała nas, że pewien człowiek, wcześniej wymieniony John B., prześladuje jej córkę. Zapytaliśmy się skąd to wie i czy jest tego pewna. Odpowiedziała nam, że on ją zmanipulował i rozkochał w sobie po to by dobrać się do jej córki. Jak się potem okazało, przyjaciółka matki pokrzywdzonej, była w identycznej sytuacji, tyle że pokrzywdzonym był jej syn. Dowiedzieliśmy się, że dzieci tych pań są parą, co oznacza, że pan John B. chcę się, przepraszam za wyrażenie, wyzbyć tej pary nastolatków." Zapytaliśmy też o to, czy wiadomo dlaczego mężczyzna ich prześladuje. Komendant odparł, że niestety nie znają zamiarów Johna B. Parę, która była przez niego prześladowana, prosimy o kontakt. Sprawca będzie w areszcie przez 6 miesięcy. Jeśli w tym czasie nikt się nie zgłosi, mężczyzna zostanie wypuszczony bez żadnej dodatkowej kary. A teraz czas na pogodę... -Justin wyłączył telewizor.
-Słuchaj, to chyba dobrze, że go złapali? -powiedział.
-No tak, ale musimy się tam zgłosić.
-Słuchaj, będzie tam siedział przez pół roku. Mamy czas. -przytaknęłam. Nie chciała dłużej o tym rozmawiać. Facet, który mnie prześladował jest w areszcie. W końcu mogę spokojnie żyć. Żadnych SMS'ów, listów, pogróżek... Poszliśmy na górę i położyliśmy się spać. Jutro miał być najlepszy dzień w życiu Justina oraz dzień wspomnień mojego wcześniejszego...
________________________________________________________
I jak? Podoba się? Kolejny rozdział będzie prawdopodobnie JUTRO!
Dziękuję, że czytacie i za to, że jesteście <3
PROSZĘ O NIE KOPIOWANIE TREŚCI BLOGA! WSZELKIE PRÓBY BĘDĄ ZGŁASZANE!
Jeśli chcesz być informowany, zostaw mi swój link do strony na FB lub nazwę TT ;)
-Nie. -powiedziała z uśmiechem na twarzy moja dziewczyna. -Były bardzo grzeczne. Zostałyby u nas dłużej ale niestety plany nam nie pozwalają. -Swietnie. Dopieero co przyjechaliśmy a ona już chce im wszystko powiedzieć? Ochhh Alex... jęknąłem w duchu.
-Plany? -powiedziała jej mama.
-Tak, ale powiemy wam na spokojnie, okej? Mamo pomogę ci zrobić herbatę. -poszedłem do kuchni i wyjąłem szklanki. Alex i jej mama zostały w salonie.
-Co to za plany?
-Wszystkiego się dowiesz. Ty mi lepiej powiedz jak tam mama Alex? Bylo okej?
-Jasne! Ty nawiet nie zdajesz sobie sprawy jak nam się dobrze rozmawia!
-Zdaję sobie, bo zerwała z Johnem i chce u ciebie zostać. -uśmiechnąłem się.
-A no tak. Ale słuchaj.... fajnie jest mieć kogoś oprócz dzieci w tym domu. Już za pare miesięcy urodzi i szukamy ubranek dla dziecka. Jej.... Jak ja za tym tęskniłam. -powiedziała zalewając szklanki gorącą wodą.
-No to teraz będziesz miała okazje do powtórki. -wziąłem 2 szklanki i wyszedłem z kuchni. Mama zrobiła to samo.
*ALEX'S POV*
Tak dawno nie widziałam się z mamą.... Naprawdę jej potrzebowałam. Teraz, jak się spotkałyśmy muszę jej powiedzieć, że znów musimy się rozdzielić bo wyjeżdżam z Justinem... Jak ja jej to powiem?
Wszyscy usiedli wygodnie na kanapie i od razu zadano nam pytanie....
-Co to za plany?! -powiedziały nasze mamy na co my się zaśmialiśmy.
-Mamo.... -zaczęłam. -Pamiętasz jak próbowałam swoich sił w karierze muzycznej? -przytaknęła głową. -Nie wyszło mi. Usłyszałam jak Justin śpiewa i zaproponowałam, że zadzwonię do Scoota. Następnego dnia przyjechał i powiedział, że Jus ma ogromny talent. Jutro jedzie do studia nagraniowego ze swoją piosenką... -Pattie otworzyła usta by mi przerwać ale nie pozwoliłam jej. -Napisaliśmy ją jadąc tu do was. Jest naprawdę świetna.
-A możemy ją usłyszeć? -zapytała mama JB.
-Nie. -powiedział.- To ma być niespodzianka. I tak wiecie już za dużo. Jak wszystko będzie gotowe to przyjedziemy po was, okej? -przytaknęły.
-Ale Alex.... Ty znowu chcesz próbować w tym zawodzie? -zapytała moja mama.
-Ja nie.... Wtedy mi nie wyszło i to był jednoznaczny znak, że nie powinnam się tym zajmować. -powiedziałam.
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o przeróżnych tematach. Większość czasu zajęła rozmowa o karierze Justina, no ale cóż.... Z tego słyną mamy. Chcą wiedzieć wszystko. Dosłownie, wszystko.
Około godziny 8.00pm. wróciliśmy do domu. Była błoga cisza. Przyzwyczaiłam się do gwaru, który robili Jazzy i Jaxon ale niestety.... Nie ma ich z nami i nie wiadomo kiedy znów to się powtórzy. Usiedliśmy w salonie i włączyliśmy telewizję. Leciały wiadomości. Justin chciał przełączyć ale kazałam mu zostawić. Coś przykuło moją uwagę.
-Dokładnie godzinę temu złapano mężczyznę śledzącego pewną parę nastolatków. Jak się okazało, robił to on od dłuższego czasu. Zapytany przez policję po co to robił odpowiedział bez wahania "Ta dziewczyna będzie moja. Jeśli nie teraz to za jakiś czas. Wszystko się okaże jak mnie wypuścicie.". Zapytaliśmy głównego komendanta policji w Stratford o całe to zamieszanie. "Pan John B. będzie przesiadywał w areszcie do czasu gdy dowiemy się kim jest prześladowana para.." Zapytaliśmy o to, jak policja dowiedziała się o mężczyźnie. "Pewna kobieta zadzwoniła i poinformowała nas, że pewien człowiek, wcześniej wymieniony John B., prześladuje jej córkę. Zapytaliśmy się skąd to wie i czy jest tego pewna. Odpowiedziała nam, że on ją zmanipulował i rozkochał w sobie po to by dobrać się do jej córki. Jak się potem okazało, przyjaciółka matki pokrzywdzonej, była w identycznej sytuacji, tyle że pokrzywdzonym był jej syn. Dowiedzieliśmy się, że dzieci tych pań są parą, co oznacza, że pan John B. chcę się, przepraszam za wyrażenie, wyzbyć tej pary nastolatków." Zapytaliśmy też o to, czy wiadomo dlaczego mężczyzna ich prześladuje. Komendant odparł, że niestety nie znają zamiarów Johna B. Parę, która była przez niego prześladowana, prosimy o kontakt. Sprawca będzie w areszcie przez 6 miesięcy. Jeśli w tym czasie nikt się nie zgłosi, mężczyzna zostanie wypuszczony bez żadnej dodatkowej kary. A teraz czas na pogodę... -Justin wyłączył telewizor.
-Słuchaj, to chyba dobrze, że go złapali? -powiedział.
-No tak, ale musimy się tam zgłosić.
-Słuchaj, będzie tam siedział przez pół roku. Mamy czas. -przytaknęłam. Nie chciała dłużej o tym rozmawiać. Facet, który mnie prześladował jest w areszcie. W końcu mogę spokojnie żyć. Żadnych SMS'ów, listów, pogróżek... Poszliśmy na górę i położyliśmy się spać. Jutro miał być najlepszy dzień w życiu Justina oraz dzień wspomnień mojego wcześniejszego...
________________________________________________________
I jak? Podoba się? Kolejny rozdział będzie prawdopodobnie JUTRO!
Dziękuję, że czytacie i za to, że jesteście <3
PROSZĘ O NIE KOPIOWANIE TREŚCI BLOGA! WSZELKIE PRÓBY BĘDĄ ZGŁASZANE!
@Belieber__AS
Jeśli chcesz być informowany, zostaw mi swój link do strony na FB lub nazwę TT ;)
Awww super rozdział .... <3 kocham... :*
OdpowiedzUsuńBoże kocham to jak piszesz! <3 Błagam Cię nie przestawajjjj! <3
OdpowiedzUsuń